20 stycznia 2025 roku Melania Trump ponownie przyciągnęła uwagę swoją stylizacją podczas inauguracji prezydenckiej Donalda Trumpa. Tym razem zdecydowała się na granatowy zestaw składający się z sukienki i płaszcza, zaprojektowany przez nowojorskiego projektanta Adama Lippesa. Całość dopełniał szerokoskrzydły kapelusz autorstwa amerykańskiego modysty Erica Javitza.
Wybór Lippesa, mniej znanego projektanta, stanowił odejście od wcześniejszych preferencji Melanii, która podczas inauguracji w 2017 roku postawiła na pudrowoniebieski garnitur Ralpha Laurena, nawiązujący do stylu Jackie Kennedy.
Decyzja o współpracy z niezależnym amerykańskim twórcą może sugerować chęć promowania rodzimych talentów oraz podkreślenia amerykańskiego dziedzictwa w modzie.
Stylizacja Melanii, utrzymana w monochromatycznej tonacji, zwracała uwagę klasycznym krojem i elegancją. Szerokoskrzydły kapelusz, zasłaniający częściowo twarz, dodał tajemniczości i wyrafinowania, jednocześnie nawiązując do tradycji mody pierwszych dam.
Eksperci sugerują, że taki wybór może zapoczątkować powrót do klasycznych, eleganckich trendów w modzie amerykańskiej.
Warto zauważyć, że podczas tej inauguracji Jill Biden, ustępująca pierwsza dama, wybrała strój w odcieniu niebieskim od Ralpha Laurena, kontynuując tradycję „Biden blue”. Z kolei Kamala Harris, ustępująca wiceprezydent, pojawiła się w czarnym, strukturalnym garniturze, podkreślającym jej profesjonalizm i powagę chwili.
Stylizacje podczas inauguracji prezydenckich od zawsze niosły ze sobą symboliczne znaczenie, odzwierciedlając nie tylko osobiste preferencje, ale także sygnały polityczne i społeczne.
Wybór Melanii Trump może być interpretowany jako krok w stronę promowania amerykańskich projektantów oraz podkreślenia klasycznej elegancji w modzie pierwszej damy.