W sercu Japonii powstał deser, który wprowadził prawdziwy zamęt w świecie luksusu. Cellato stworzyło „Byakuya” (jap. Biała Noc) – lody, za które przyjdzie zapłacić aż 6 696 dolarów za porcję (130 ml), co daje ponad 26 000 zł!
To nie tylko deser, lecz doświadczenie kulinarne, które wpisano do Księgi Rekordów Guinnessa.
Co sprawia, że cena jest tak absurdalna?
Byakuya to nie zwyczajne lody. W ich skład wchodzą białe trufle z Alby – najdroższy grzyb świata (nawet 14–15 tys. USD/kg), Parmigiano Reggiano, sake kasu (pasta ryżowa z sake) oraz jadalne płatki złota.
Całość serwowana jest w ekskluzywnym pudelku i wymaga specjalnej łyżeczki z Kioto – ręcznie wykutej według świątynnych technik.

Rytuał degustacji godny świątyni
Zakup Byakuya to preparatoryjne show: zamrożony deser należy skropić olejem z białych trufli, pozwolić mu odrobinę zmięknąć, a dopiero potem wymieszać ręcznie dołączoną łyżeczką. Sama produkcja trwała ponad półtora roku prób i doskonalenia receptury.
Inne kosmiczne słodkości warte fortunę
Choć Byakuya ma rekord, to nie brakuje równie ekstrawaganckich deserów:
- Frrrozen Haute Chocolate z Serendipity 3 w Nowym Jorku – za 25 000 USD dostajesz lody z 28 gatunków luksusowej czekolady, płatki jadalnego 23-karatowego złota, złotą łyżeczkę wysadzaną diamentami i… złotą bransoletę.
- Strawberries Arnaud z Nowego Orleanu – deser za ok. 9,5 mln USD! W cenie są truskawki, port, złoto i pierścionek z niebieskim diamentem, bo to typowo romantyczne „zaręczynowe” doznanie.
Przekraczając granice smaków i wyobraźni
Byakuya nie jest dla przeciętnego konsumenta – to ekskluzywny performance smakowy, który łączy rzadkość składników, kunszt rzemieślniczy i teatralność podania.
Ten deser to manifest luksusu, pokaz kulinarnej odwagi i prestiżu – coś więcej niż tylko łyżeczka słodkości.