Kiedy ceny luksusowych torebek i alkoholi szybujeły w górę, LVMH pozostawało niekwestionowanym liderem.
Dziś jednak grupa, której twarzą jest Louis Vuitton, odnotowuje wyraźny spadek – jej wartość rynkowa skurczyła się o ponad 220 mld €, a akcje potaniały aż o 36 % od szczytu.
To wywołało pytania, czy Bernard Arnault, teraz z zaostrzonym wiekiem emerytalnym do 85 lat, potrafi pokierować imperium przez ekonomiczny sztorm.
Chiny i cła – uderzenie w fundamenty luksusu
Podstawą dotychczasowej strategii LVMH była ekspansja w Chinach. Dziś spadek popytu chińskich konsumentów oraz napięcia handlowe (cła na towary z UE i Szwajcarii) uderzają w przychody – w Azji bez Japonii odnotowano spadek aż o 11 % w I kwartale.
Arnault sugeruje przeniesienie części produkcji do USA, by złagodzić skutki barier, ale to wyzwanie logistyczno‑wizerunkowe.
Mocne marki vs słabsze działy: asymetria w grupie
Pomimo ogólnego osłabienia rynku, segmenty premium, takie jak Louis Vuitton i Dior, wciąż trzymają się mocno – to one są kotwicą imperium. Ledwie przeciętnie radzą sobie jednak wina, alkohole i perfumy.
Warto zauważyć, że akcje zanurkowały zwłaszcza po odczycie spadku wódki i koniaku – obszar ten stał się bolesnym punktem spadków.
Czy Arnault wyciągnie wnioski?
W odpowiedzi LVMH przyspiesza restrukturyzację portfela – sprzedaż Off‑White, zmiany na stanowiskach kreatywnych w Celine, Givenchy i Fendi, a także odświeżenie strategii Tiffany & Co.
Planowane jest także ograniczenie kosztów ekspansji, szczególnie poza segmentem jubilerskim, a także unowocześnienie ofert – choć bez obniżania cen, bo to mogłoby podważyć prestiż marki.
Jednocześnie LVMH gra F1 jako potężny bank promocji – to ruch przypominający zakupy medialne z astronomicznym budżetem.
Presja na następstwo i zaufanie inwestorów
Inwestorzy coraz częściej pytają o plan sukcesji – chociaż Arnault podniósł próg wiekowy, to jednak audyt struktur grupy skłania do pytania, czy imperium faktycznie jest gotowe na zmianę pokoleniową.
Wejście Alexandre’a Arnaulta do zarządu segmentu alkoholi świadczy, że zmiany się szykują, ale czy wystarczą, by przywrócić zaufanie?
Wnioski prosto z wybiegów i giełdy
Rynek luksusu przechodzi fazę korekty – to nie krach, ale faza normalizacji. Ani klienci, ani marki nie wracają do impulsów z czasów pandemii.
LVMH może wykorzystać swoją siłę rynkową, rozpoznawalność ikon jak Louis Vuitton i Dior oraz płynność finansową, by przetrwać i nawet wzmocnić pozycję.
Kluczem będzie elastyczność: dostosowanie produkcji, optymalizacja kosztów, utrzymanie ekskluzywności i przygotowanie następnego pokolenia zarządzających.